jakimi aspiracjami
Zespół Gilovicha w trakcie badań brał pod uwagę to, z jakimi aspiracjami startował udział w swojej konkurencji dany sportowiec. To ważne, co najlepiej widać na przykładzie Adama Małysza i jego czterech medali - srebrnego i brązowego z Salt Lake City z 2002 roku i dwóch srebrnych z Vancouver. - Podsumowując cały turniej - przyjechaliśmy do Japonii z marszu. Nie było żadnego przygotowania pod kątem tej imprezy, nie było aklimatyzacji. Trochę liczyliśmy na kontynuowanie passy po serii ostatnich dobrych występów. Nie składaliśmy żadnych obietnic, chcieliśmy po prostu wypaść jak najlepiej - powiedział PAP Castellani. Te z Vancouver smakują jednak minimalnie lepiej. Tam [w Salt Lake City] byłem głównym faworytem i nie udało się wygrać, a teraz zdobyłem medale jako ktoś, na kogo mało kto liczył. To smakuje lepiej - mówił Małysz po drugim srebrze w Vancouver.
Dodaj komentarz